Wysłany: 2014-07-04, 23:19 Dom w Aksamitkach 2 - Archon z modyfikacją indywidualną!
Witam. Kilka dni temu zacząłem budowę takiego domku w Słubicach i chętnie pokażę w jaki sposób, krok po kroku, projekt jest realizowany. Niestety dom nie jest drewniany, a buduję go w technologii tradycyjnej. Jestem przekonany, że dzięki temu będziecie Państwo mogli zobaczyć jak powinny być wykonane elementy, które występują także w domach drewnianych. Dom jest podpiwniczony, a w zasadzie to nie piwnica, a przyziemie częściowo wychodzące ponad poziom gruntu.
Dzień piąty: początki szalowania i wykonanie uziomu fundamentowego.
Temu chciałbym poświęcić więcej miejsca: bednarkę o grubości 4mm i szerokości 35mm rozciągam na dnie szalunku, wokół budynku. Można dodatkowo rozciągnąć ją pod ścianami wewnętrznymi (koszt minimalnie większy). Ważne są połączenia na przecięciach lub łączeniu bednarki. W tych miejscach spawamy lub zakładamy specjalne łączniki, które nie tylko zapewniają skuteczność połączenia bednarki, ale też pozwalają na przykręcenie zbrojenia wkładanego w górną wypukłość łącznika. Wypuszczamy jeden koniec bednarki do wewnątrz budynku, w miejscu instalacji rozdzielnicy elektrycznej i na zewnątrz budynku, w miejscach zejścia z dachu zwodów odgromowych - mniej więcej 1 zwód na 15mb. Wypuszczamy na zewnątrz łączniki w każdym rogu budynku. Warto pamiętać o zabezpieczeniu bednarki wychodzącej na zewnątrz, na odcinku znajdującym się bezpośrednio w gruncie, aby zapobiec korozji. W przypadku zaniedbania może się okazać, że po kilkunastu latach skuteczność uziomu spadnie dramatycznie. Dziś często stosuje się w tym celu odcinki preizolowanego, miedzianego kabla energetycznego o specjalnej konstrukcji, odpowiadającej zjawiskom fizycznym zachodzącym podczas przepływu prądów udarowych.
Dzień szósty: wzmacnianie szalunku i włożenie zbrojenia oraz połączeniem go z uziomem. Zbrojenie to etap, który wydaje się dość prosty, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach: - łączenie drutu w strzemionie powinno w zbrojeniowej belce wypadać przemiennie - z przesunięciem. Nie wiążemy strzemion do prętów zbrojeniowych drutem wiązałkowym po przekątnej, bo taka "belka" jest niestabilna i nie trzyma kształtu, a pręty przesuwają się dowolnie. Na zdjęciu przykład prawidłowego wiązania strzemiona do pręta zbrojeniowego. - na każdym przecięciu linii zbrojenia mocujemy dodatkowe wzmocnienie w postaci odpowiadającej ilości prętów zbrojeniowych ilości tzw. el'ek prętów w kształcie litry L, o bokach ok. 70 cm (w zależności od grubości pręta i przerwy pomiędzy łączonymi prętami głównymi). Aby zapobiec rozchodzeniu się szalunków naprzeciwległe jego płaszczyzny stabilizujemy prętami gwintowanymi, które przez przestrzeń wypełnianą betonem przechodzą w plastikowych rurkach. Pręty ściągające umieszczamy mniej więcej w połowie wysokości szalunku. Na zewnątrz na pręt nakręcamy nakrętki z ciesielskimi podkładkami, którymi możemy dokładnie ustalić dystans pomiędzy płaszczyznami szalunków. Odstęp szalunków w ich górnej części ustalamy przykręcając drewniane dystanse. Istotne jest aby były nabite prostopadle do szalunków. Nabicie dystansów pod innym kątem powoduje rozejście się szalunków. Połączenia prostopadłych do siebie szalunków wzmacniamy w narożach dodatkowymi łatami przykręcanymi pod kątem 45 topni do obu części szalunku.
Dzień siódmy: zalewanie betonem B20 ław fundamentowych. Należy pamiętać o umieszczeniu pod zbrojeniem podkładek dystansowych i wibrowaniu betonu aby wypełnił dokładnie cały szalunek. Po zakończeniu wylewania należy zabezpieczyć ławy przed zbyt szybką utratą wody - beton przez najbliższe kilkanaście dni nie powinien wysychać nawet na powierzchni, do czego, nawet w przypadku zachmurzenia, może doprowadzić wietrzna pogoda. Warto też powstrzymać się przed zbyt szybkim zdjęciem szalunków, które stanowią pewną ochronę przed utratą wilgotności. Nie zapominajmy o polewaniu ław wodą, które przy zabezpieczeniu folią można wykonywać raz dziennie.
Chciałbym tu zawrzeć małe kompendium dotyczące choćby kolejności w jakiej powinno wykonywać się poszczególne prace i sposobu ich wykonania. Pozwoli to, mam nadzieję, przygotować się inwestorom do tego, aby już przed budową w detalach wiedzieli czego chcą, a nie liczyli na to, że jak się wybuduje stan surowy to będzie można spokojnie pomyśleć o detalach typu w/w lub rodzaj ogrzewania, wentylacji itp. Tymczasem ławy nabierają "mocy" :-)
Dzień ósmy: Ławy swoje odstały, nakryte folią i pielęgnowane. Najwyższy czas na podłogę na gruncie! Dziś przestrzeń pomiędzy ławami została zasypana podsypką z pospółki piaskowej (30cm).
W zasięgu wzroku pojawiły się materiały do wykonania drenażu wokół budynku (żwirek, rury drenażowe i rura która będzie studzienką kontrolną i jednocześnie zbiorczą) i rozprowadzenia kanalizacji na najniższej kondygnacji.
Dzień dziewiąty: Beton na podłogę na gruncie zamówiony na jutro, więc dzisiaj dzień bez stresu - porządki na działce (koszenie trawy w której można było się już chować), przygotowanie pod drenaż obwodowy i zagęszczanie podsypki. Podsypka zagęszczona wstępnie, wyrównana łatą i ponownie zagęszczona. Jutro, przed wylaniem podkładu podsypka będzie jeszcze raz zagęszczana, ale już powierzchniowo zmoczona wodą. Takim sprzętem zagęściłem podsypkę:
Po kilku przejazdach zagęszczarki należało wyrównać podsypkę przed dalszym zagęszczaniem:
A tak wyglądała podsypka po wykonaniu zagęszczania (podkład betonowy będzie miał grubość 10 cm)
Dzień jedenasty: czas na drenaż obwodowy wykonywany nieco inaczej niż przyjęło się to na polskich budowach. Niestety wykonanie zabiera więcej czasu i jest nieco droższe, ale jego skuteczność rozłożona w czasie zmienia się w minimalny sposób, w przeciwieństwie do zasypania w dołku samej rury owiniętej włókniną...
W wolnym czasie przygotowaliśmy izolację poziomą fundamentów, sprawdzając jeszcze kontrolnie poziom ław - różnica poziomu wynosi 2cm, które będziemy musieli "zgubić" na pierwszych warstwach bloczków betonowych, stanowiących ścianę fundamentową.
Dzień dwunasty - zaczynamy murować ściany fundamentowe z bloczka betonowego. Zaprawa M-15 z dodatkiem uszczelniającym. Pierwsza warstwa niweluje wcześniejsze niedokładności.
Dzień trzynasty - czas na izolację pionową i ocieplenie ław fundamentowych
XPS w części budynku która styka się z obniżeniem terenu (podjazd dla samochodów). Przy okazji okazało się, że nie uwzględniono tego obniżenia w projekcie i posadowienie nie spełnia wymogów głębokości zapobiegającej przemarzaniu. Mogłyby wystąpić problemy, jeśli już nie z fundamentem, to na pewno z drenażem, który po prostu mógłby zamarzać. Jako rozwiązanie problemu obniżyłem poziom położenia drenażu (akurat zlokalizowany jest w tym miejscu koniec odpływu i studzienka), a sposób wykonania też powinien odrobinę zmniejszyć strefę przemarzania. Być może trzeba będzie zastosować dodatkowo materiał izolacyjny pod utwardzenie podjazdu, a na pewno podniesiony zostanie o kilka centymetrów poziom podłogi.
Dzień czternasty i piętnasty - tak wyglądają przepusty dla instalacji w ścianie fundamentowej:
a już wykonuję izolację ściany fundamentowej i jej ocieplenie XPS. W wolnych chwilach zasypanie przestrzeni na zewnątrz budynku, do poziomu podłogi żwirem i piaskiem wraz z zagęszczeniem.
Dzień szesnasty: zaczęliśmy szalować fundament ściany oporowej zjazdu i jednocześnie wyprowadzone zostały narożniki ścian pierwszej kondygnacji, częściowo wpuszczonej w ziemię. Ponowne pomiary z dokładnością 0,5cm i domek zaczyna rosnąć!
Jak widać na zdjęciach domek budujemy z przyziemiem, ale na tyle nietypowym, że z boku podjazd dla samochodów do poziomu podłogi przyziemia - będzie to część firmowa. Wyżej dwie kondygnacje stanowiące domowe pielesze inwestorów. Z ciekawostek dodam, że zaraz za domkiem zaczyna się spadek do doliny Odry (domek w Słubicach), a widok stąd naprawdę zapiera dech. Zresztą oceńcie Państwo sami:
Dzień osiemnasty: tymczasem bez murarza, ale systematycznie do przodu. Dziś ponowna kontrola poziomu murów w narożnikach - różnica 13mm. Wykonaliśmy już przepust dla wejścia powietrza z GWC, zasilania w wodę i gaz. Kolejna warstwa będzie już mniej absorbująca, bo na tym poziomie zaczyna się większość otworów okiennych.
Hmm - po specjalności mojej firmy można by sądzić, że budynek będzie pokryty strzechą, ale w tym przypadku dach, niestety, pokryje dachówka ceramiczna. Potrafię zrobić z takiego budynku "dzieło sztuki", do którego strzecha pasuje... Jeden problem w tym przypadku - preferencje inwestora
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum