[Irbis]

Zagaję może łagodnie - kilkakrotnie zdarzyło mi się natknąć na podobne praktyki i niezależnie od poziomu sprzedawcy: czy to w hurtowni, czy u ogólnopolskiego dystrybutora scenariusz wyglądał dokładnie tak samo! Otóż zamawiam folię paroizolacyjną, po czym stwierdzam że przysłano/przygotowano zwykłą folię ochronną. Telefon do osoby odpowiedzialnej za realizację zamówienia/rozmowa ze sprzedawcą i zdziwiony głos w słuchawce/ z drugiej strony biurka: "czy otrzymał Pan żółtą folię?" Odpowiadam: "żółtą tak, ale nie paroizolacyjną!" Nieustające zdziwienie w głosie: "jak to nie paroizolacyjną - żółta jest paroizolacyjna...". Zaczynam się lekko niecierpliwić: "może paroizolacyjna jest żółta, ale ta którą ja otrzymałem nie jest paroizolacyjna, a tylko żółta!!!" I tak mógłbym ciągnąć tę wymianę zdań w podobnym tonie tylko szkoda czasu. W każdym razie standardowo kończy się ona odkrywczą konstatacją rozmówcy: "a to Panu chodziło o paroizolacyjną z certyfikatem, bo wie Pan - każda folia jest paroizolacyjna!"

Tak doszliśmy do sedna w tym temacie - otóż nie każda folia jest paroizolacyjna w takim zakresie jaki jest wymagany dla izolacji np. ocieplenia dachu czy izolacji podłogi na stropie, a zwykle wtedy zamawiamy folię określając ją "paroizolacyjna".

Szczerze mówiąc problem ze "świadomością" sprzedawców może być wyolbrzymiony, ale co gorsza spowodowany po prostu chęcią nieuzasadnionego zysku. Zysku kilkakrotnie większego od standardowego, bo pomimo iż otrzymuję pierwotnie folię "ochronną", to cena nie odbiega zasadniczo od folii paroizolacyjnej - sporo droższej od ochronnej.

Kilka orientacyjnych cen, z popularnego portalu aukcyjnego i w hurcie:
- folia ochronna zółta: 29-45 zł za rolkę 100m2, tę samą folię w hurtowni czy u dystrybutora można kupić zamawiając folię paroizolacyjną za 95-120 zł
- folia paroizolacyjna (certyfikat!): od 70-150 zł za rolkę 100m2

Dystrybucja ogólnopolska po odkrywczym stwierdzeniu iż chodzi o folię z certyfikatem po prostu przysyła właściwą odbierając jednocześnie folię "do przykrywania pustaków" - ochronną. W hurtowniach bywa różnie: "wie Pan, gdzieś tu miałem opakowanie z oznaczeniem produktu, ale wyrzuciłem bo było takie uwalane w transporcie...", albo nawet dostaniemy certyfikat i zapewnienie, że rzeczona folia to dokładnie ta do której certyfikat wydano... a w magazynie okazuje się, że przygotowują nam folię ochronną, ale za to żółtą :-) Tym razem telefon wykonuje jeden ze sprzedawców do osoby odpowiedzialnej za zaopatrzenie i okazuje się, że "przysłali nam pomyłkowo nie ten rodzaj folii..., przepraszam, ale paroizolacyjnej z certyfikatem nie mamy na stanie!"

Dobra rada z mojej strony: nie przyjmujmy, za sprzedawcami, za pewnik, że żółta folia to folia paroizolacyjna jaką możemy zastosować w miejscach wymagających określonej paroizolacyjności! Sprawdzajmy, bądźmy konsekwentni i wymagajmy aby towar który otrzymujemy posiadał odpowiednie oznaczenia! Niestety "wolny rynek" ma to do siebie, że jeśli nie ogranicza go wysoki poziom kompetencji, także moralnych... to jest wolny do przesady dla strony świadczącej usługę. Jedną z podstawowych metod marketingowych (metod mających zwielokrotnić zysk) jest bazowanie na łatwo wpajanych odbiorcom stereotypach: folia żółta = paroizolacyjna a to jest nieprawda!!!