To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Drewniana Polska
Miejsce spotkań pasjonatów domów z duszą!

Firmy wykonawcze - prezentacje, rekomendacje - Dom w Aksamitkach 2 - Archon z modyfikacją indywidualną!

Irbis - 2014-07-07, 14:20

W związku z tym, że pogoda jest nadspodziewanie łaskawa zapadła decyzja, że wylewamy wieńce nie tylko na ściance kolankowej, ale i na szczytach. Pozostało mi skończyć murowanie szczytów, zazbroić i zaszalować wieńce na nich, ale w porównaniu z szalunkiem wieńca na ścianie frontowej (zachowanie ciągłości obejmujące część nad drzwiami balkonowymi w facjatce i żmudne łączenie z trzpieniami) to będzie zabawa. Tak budowa wygląd dzisiaj:









Irbis - 2014-07-07, 14:21

Kolejny dzień i prace przy zbrojeniu i szalowaniu szczytów zbliżają się do końca. Na jutro planuję wylanie wieńców. Poniżej kilka zdjęć z postępów prac









Irbis - 2014-07-07, 14:24

Pompa miała przyjechać o 13, a przyjechała przed 15. Beton miał za dużo wody. Do obsługi "gruszki" musiałem udostępnić swojego człowieka, bo coś z nią jest nie tak odkąd tu zacząłem budowę... Operator nie widział wylotu pompy z miejsca z którego mógł obsługiwać "gruchę"... Z szalunków na szczytach mieszanka wypływała jak woda, a operator miał jedną radę: wysypię wam beton na strop, a jak trochę stężeje to wiaderkami wylejecie wieńce ścian szczytowych". Do pełni "szczęścia" brakowało tylko aby wysiadła buława wibrująca i omal tak się nie stało - przechylona, może podczas prześlizgiwania się pomiędzy podporami szalunku na parterze, zaciągnęła oleju do gaźnika i zaczęła pluć ogniem z wydechu w trakcie wibrowania trzpieni... Można to wszystko opisać jednym zdaniem: Wieńce wylane!, ale nie oddaje ono emocji jakie dziś panowały na budowie. Fotek nie ma, bo zamiast kierować obiektywem prowadziłem wylot pompy. Efekt na 4+ - wylewałem etapami, z przerwami na kolejny, a końcówka już przy sztucznym świetle (te przerwy i opóźniony przyjazd pompy)... W każdym razie... w tym roku to koniec większych prac na budowie w Słubicach.
Irbis - 2014-07-07, 14:27

I kilka fotek kończących sezon budowlany 2013 - następna odsłona w lutym, jeśli temperatury pozwolą na montaż drewnianej konstrukcji dachu. Drewno już od jakiegoś czasu leżakuje poprzekładane dystansami w miejscu osłoniętym od deszczu, ale w miarę przewiewnym... czyli w przyziemiu.




Na czubku szczytów umieściłem dodatkowe kotwy, do których będzie przymocowana płatew kalenicowa. Ułatwi to montaż konstrukcji, a dodatkowo ustabilizuje ją na murach.







Przyznaję, że widok szalunków jest dość "malowniczy", ale wykorzystywałem drewno którym były już szalowane dwa wieńce stropów i trzpienie żelbetowe muru oporowego podjazdu. Na koniec, po oczyszczeniu z betonu, deski wylądują jako deskowanie dachu.

Irbis - 2014-07-07, 14:29

Sezon budowlany 2014 uważam za rozpoczęty! Szalunki wieńców ścianki kolankowej i szczytów oraz trzpieni zostały rozebrane. Rozszalowywany jest strop piętra i schody na poddasze, jednocześnie przygotowuję murowanie ścianek działowych piętra, poddasza i szczytu nad facjatką frontową. W międzyczasie powstanie konstrukcja drewniana dachu wraz z pełnym deskowaniem. Tak to wyglądało dziś:



Irbis - 2014-07-07, 14:32

Korzystając z okazji pokażę jak wygląda zakończenie trójnika wlotu spalin z kominka, w kominie systemowym:




A tu widać przepust dla powietrza zasilającego kominek:




Kolejne zdjęcie i sposób w jaki zabezpieczam mur oporowy obsypywany właśnie ziemią - całość pokryta trzykrotnie masą bitumiczną wodo-rozpuszczalną, dodatkowo zabezpieczona folią kubełkową:




Jeszcze raz zwrócę uwagę na sposób wykonania tarasu nad pomieszczeniem ogrzewanym - powinien on być obniżony w stosunku do stropu o tyle ile zamierzamy umieścić na nim izolacji eliminującej mostek termiczny. Tu widok od wewnątrz:




Jeszcze chwilę poświęcę na pokazanie w jaki sposób wykonuję izolację pomiędzy murłatą a wieńcem żelbetowym. Wieniec pokrywam emulsją bitumiczną:




następnie na wystające kotwy nakładam izolację z folii:





Na tak przygotowanym wieńcu mocuję murłatę (na zdjęciu widać sposób wykonania wieńca szczytu umożliwiający wypuszczenie murłaty poza obrys budynku):




A tu widok już zamocowanych murłat:



Irbis - 2014-07-07, 14:36

Musicie mi wybaczyć przerwę - drewno to moja domena, a dłubanie ozdobnych zakończeń krokwi zajmuje sporo czasssu, choć w tym przypadku kształt był wyjątkowo prosty




Drewno z którego wykonuję tu konstrukcję to modrzew, ale mimo to zaimpregnowany niewymywalnym środkiem zabezpieczającym przed insektami i grzybami. Na poniższych zdjęciach konstrukcja dachu przygotowana do położenia pierwszych krokwi:




A tu pierwsza krokiew na murłacie:




Teraz już z górki - kolejne krokwie łączą płatew kalenicową z murłatą. Krokiew przedłużona o 170 cm poza murłatę mogłaby być jeszcze odrobinę dłuższa, ale to wymagałoby dość drogiego podparcia (dodatkowa belka na której opiera się tragarze):




W międzyczasie wizyta dostawcy okien i podmurowanie na gotowo otworów okiennych i wymurowanie do ostatecznego poziomu naświetlających okna przyziemia szybów:



Irbis - 2014-07-07, 14:40

Dziś kilka szczegółów wykonania. Pierwszy to łączenie krokwi na płatwi kalenicowej:




a drugi to czopy na mieczach i wrąb w słupie:



Irbis - 2014-07-07, 14:42

Prace przy konstrukcji postępują stosunkowo wolno, bo drewno strugamy czterostronnie na budowie i zabezpieczamy impregnatem. Tu widoczne murłaty facjatki frontowej i zamontowane już krokwie:









Irbis - 2014-07-07, 14:43

Pogoda dopisuje - wykop i szalunek tarasu wraz ze zbrojeniem zrobiony - oby udało się zalać przed większym deszczem...



Irbis - 2014-07-07, 14:48

Kolejny dzień składania konstrukcji, choć prognozy zapowiadające załamanie pogody zmuszają do przyspieszenia prac które mogą zapobiec zniszczeniu wykopów... powoli przygotowuję się do też do rozpoczęcia prac związanych z pokryciem dachu:




Budynek usytuowany jest na szczycie wzgórza! Praktycznie nie osłonięty ze strony przeważających wiatrów, a także ze strony z której nadchodzą w tym rejonie nawałnice. Dlatego zastosowano tu połączenie dodatkowo spinające krokwie z płatwią w kalenicy




Kleszcze w okolicy 1/2 wysokości dachu dają podstawę do zamocowania stropu nad poddaszem - strop będzie stanowił jednocześnie ocieplenie dachu (25cm wełna mineralna).




Zdobienie elementów drewnianych konstrukcji które będą zamontowane na zewnątrz:




W związku z tym, że do wykończenia dachu wykorzystane będą drewniane elementy ozdobne i nadbitka korzystam z okazji i temperatur powyżej 15 stopni na plusie - malowanie podkładem zapewniającym śnieżnobiałe pokrycie:






Irbis - 2014-07-07, 14:51

Dziś znalazłem pierwszą parę dzikich lokatorów - owad zwany Żerdzianka Sosnówka ... zaszkodził im środek, którym impregnuję drewno. Gatunek ten należy do rodziny kózkowatych, z której wywodzi się postrach więźb drewnianych (i nie tylko więźb) - Spuszczel. Na szczęście to nie okres rójki (która nadejdzie w sierpniu) - do tego czasu dach będzie już mniej dostępny dla nieproszonych "gości".
Irbis - 2014-07-07, 15:18

Dobiega końca montaż konstrukcji drewnianej dachu! Dziś kilka zdjęć pokazujących całość konstrukcji i elementy ozdobne przed i po montażu. Na tym zdjęciu widać wymian wykonany dla wyprowadzenia komina ponad dach




A tu już całość konstrukcji:




Widzimy też zaczynające rosnąć ścianki działowe poddasza




Tu pokazuję wymian dla kleszczy głównego dachu, trafiających na krokwię koszową. Stężenie kleszczy stanowią rozpórki, umieszczone pomiędzy nimi. Widać też na tym zdjęciu połączenie kleszczy dachu głównego z kleszczami lukarny.




I wreszcie złożona kontrolnie konstrukcja ozdobna (zewnętrzna) lukarny:




A tu już ta sama konstrukcja po montażu docelowym - zdjęcie zbliżenia od frontu, nieco dokładniej pokazujące zastosowany wzór, można zobaczyć na mojej stronie firmowej, w zakładce "Inne realizacje"




Na placu budowy pojawiła się też dachówka:




Tu prezentuję jedno z najprostszych urządzeń, które dziś było niezbędne do wypoziomowania par jętek/kleszczy, przed zamocowaniem rozpórek stężających te wiotkie elementy. Dodam tylko, że można je używać do wielu innych prac - zastępuje dodatkowego pomocnika, a uczą o nim na pierwszych lekcjach fizyki.


Irbis - 2014-07-07, 15:21

Jeszcze kilka zdjęć konstrukcji drewnianej dachu: Widok na stryszek gospodarczy wyłaniający się z drewnianej konstrukcji dachu:




I to samo ale z zewnątrz:




Tu już w zasadzie ukończona konstrukcja wraz z elementami ozdobnymi szczytu i lukarny frontowej




Tu pokazuję w jaki sposób powinny być wylane wieńce szczytów, aby nie dopuścić do powstania mostków termicznych na połączeniu ocieplenia ścian elewacji szczytowych i ocieplenia dachu:



Irbis - 2014-07-07, 15:33

Czas pędzi do przodu, a ja nie wiele wolniej... choć na oko efektu nie widać










Padło pytanie o celowość montażu górnych połączeń krokwi! Ich celem jest usztywnić w poziomie węzeł kalenicowy - widoczne na zdjęciach niewielkie zacięcie na płatew czyni to połączenie wyjątkowo stabilnym. Budynek stoi na szczycie wzgórza i nie jest osłonięty praktycznie z żadnej strony, stąd inwestor dmucha (nomen-omen) na zimne. Tak sobie myślę, że można by je dodatkowo wykorzystać do podwieszenia stropu - taśma stalowa lub element drewniany pomiędzy górnymi i dolnymi jętkami. Na dzień dzisiejszy dolne jętki, do których ma być podwieszany strop zawierający w sobie ocieplenie (20cm wełny mineralnej), są dość wiotkie (2 szt 5 x 18), pomimo usztywnienia ich tzw. przewiązkami. Może odpowiednie deskowanie załatwi sprawę, ale to jeszcze kwestia uzgodnień.

Irbis - 2014-07-07, 15:35

Dotarło do mnie pytanie o odległości pomiędzy stemplami podpierającymi szalunek stropu. Otóż stemple miałem nieco cieńsze niż standardowo (najwęższa część górna bywało miała ok. 7-8cm średnicy) dlatego zagęściłem ich rozstaw. Można przyjąć, że 60x60 będzie bezpieczne przy takiej grubości stempli, choć trzeba też rozstaw dopasować do wielkości pomieszczenia. Przy użyciu stempli standardowych (10 cm średnica w najwęższym miejscu) spokojnie wystarczy rozstaw 80x80cm. Na styku dwóch segmentów szalunku (tam gdzie stemple zacinane są z dwóch stron - na łączeniu desek) warto zadbać o solidniejsze stemple!



Irbis - 2014-07-07, 15:38

Korzystając z wolnej chwili kilka zdjęć i uwag dotyczących wykonania tego co pokazują.




Hmm, jednak ktoś to czyta... W takim razie może opowiem co nieco o deskowaniu. Zdawałoby się - prosta czynność, ale jest kilka rzeczy o których należy pamiętać! Zapytacie po co deskowanie? Wzmacnia ono całą konstrukcję czyniąc ją bardziej odporną na anomalie pogodowe, których ostatnio nie brakuje. Po pierwsze - każda deska powinna być okorowana. Zwykle deski posiadają oflis z korą - miejsce ulubione przez samice owadów składające jaja: chropowate, pełne szczelin i zagłębień, a przede wszystkim blisko miękkiego drewna (bo bezpośrednio pod korą mieszczą się najświeższe, najbardziej "soczyste" warstwy drewna) które stanowi pożywienie larw. Na zdjęciu okorowany za pomocą ośnika oflis:




Po okorowaniu i posortowaniu według szerokości impregnujemy deski dwukrotnie nanosząc impregnat (tu jest to Dekolit KD Ekstra), a następnie rozkładamy do wyschnięcia przekładając listwami. Producent informuje, że wystarczy 48 godzin aby preparat się utrwalił w drewnie - po tym czasie jest niewypłukiwalny:




Tak wygląda deskowanie od spodu. Trzeba wiedzieć, że deski powinny być przybijane stroną odrdzeniową do góry - to gwarantuje, że deska pozbywając się resztek wilgoci nie będzie wyginała się na szerokości krawędziami do góry. Przy nieprawidłowym ułożeniu desek może dochodzić do uszkodzeń papy! Na zdjęciu widzimy od spodu oflisy oczyszczone z kory - to właśnie strona zewnętrzna deski, która powinna stykać się z krokwią:




I ostatnia uwaga dotycząca deskowania: powinno się, o ile to możliwe, unikać łączenia wszystkich kolejnych desek na tej samej krokwi (wyjątkiem, z oczywistych względów, jest nadbitka). Może to skutkować zniekształceniem płaszczyzny połaci, widocznym później na pokryciu. Ja stosuję mijankę po trzy deski, łączone na różnych krokwiach, co można zobaczyć na poniższym zdjęciu:




Niestety brakło, w piątek, Silki na ścianki działowe, ale już co nieco je widać:




Urosły też w ubiegłym tygodniu kominy, ale niestety muszą poczekać na wolną chwilę, kiedy to wykonam na nich żelbetowe zakończenia:




Jeszcze tylko jeden detal - połączenie jętek dachu głównego z dachem nad lukarną. Normalnie łączy się je na gwoździe krokwiowe, ale aby uniknąć wysunięcia się gwoździa wbijanego wzdłuż włókien drewna łączę dodatkowo elementy taśmą ciesielską - takie połączenie gwarantuje stały styk elementów bez względu na kierunek sił działających na konstrukcję:




Ostatnie zdjęcie pokazuje, po raz kolejny, sposób wykonania wieńca umożliwiający prawidłowe jego ocieplenie - wracam do tego tematu, po tym co często widzę na budowach (brak ocieplenia wieńca!):




Dotarło do mnie pytanie o połączenie lukarny z jętkami na 8 zdjęciu. Konstrukcja dachu lukarny opiera się na murłacie. Murłata zaś leży jednym końcem na murze elewacji frontowej a drugim jest połączona z krokwią biegnącą przy samym murze... W tym miejscu gdzie murłata lukarny łączy się z krokwią jest też połączona (oparta na murłacie) krokiew koszowa - zaraz czegoś poszukam aby to zilustrować...




Krokwie lukarny połączone są jętkami. W tym momencie dochodzą do nich jętki naprzeciwległej do lukarny połaci, które po tej stronie nie trafiają na krokwie, bo ich nie ma, trafiają zaś na (umieszczone na tym samym poziomie) poprzeczne do nich jętki lukarny... nie wiem czy to jest zrozumiałe ...

Irbis - 2014-07-07, 15:41

Docierają do mnie Państwa głosy, w których zaskoczenie przeplata się z wyjątkowym uznaniem dla jakości prac, dokładności, ogólnie - przemyślanego w każdym calu budowania. Niezmiernie miło mi czytać takie opinie, choć nie do końca jest to tylko moja zasługa. W zasadzie bez dobrego projektu wykonawca niewiele może! Z drugiej strony jest wiele elementów, których nie opisuje się precyzyjnie w projekcie, bo projektant zakłada, że wykonawca powinien znać standardy. Mam o tyle łatwiejsze zadanie, że większość standardów wchodzących dopiero do Polskiego budownictwa znam z wcześniejszych realizacji za granicą. W opisywanym przypadku jestem też w komfortowej sytuacji, bo wykonuję obiekt w zasadzie pod klucz - wiem, że jeśli np. nie zrobię przepustów dla instalacji, to później będę musiał tracić czas na ich wykonanie. Zwykle jednak inwestor bierze firmę do fundamentów, inną do ścian, bywa że jeszcze inną do stropów i tak to się buduje na czas-tempo, nie myśląc jak ułatwić wykonanie następnego elementu, a już ogarnąć całości nie ma komu. Tu ja odpowiadam za całokształt, choć część prac na zlecenie inwestora wykonują firmy zewnętrzne. Sama odpowiedzialność nie oddaje dokładnie rzeczywistości, co można przeczytać we fragmencie o pyle ze szlifierki. Tak już mam, że pewne prace lubię wykonywać osobiście - zwykle wiążą się one z pewnego rodzaju twórczością, czyli wykonaniem elementów niepowtarzalnych czy aranżacją większej całości w sposób unikalny. :one:

Zdarzają się też nieliczne opinie krytyczne, w których negatywnie oceniana jest forma - ponoć banalna a sam dom odbierany jako niezwykle standardowy. Podobno
trudno z takiej bryły i takich proporcji stworzyć pozytywną wartość architektoniczną. Sądzę, że wynikają one bardziej z chęci znalezienia jakiejś skazy, bo w takim stanie zaawansowania co najmniej lekkomyślnością jest ferowanie opinii dotyczących efektu końcowego. :027: Tak naprawdę proporcje domu będą nieco inne, kiedy teren zostanie wyrównany do stanu zero. Do tego dochodzi ogromny taras od zachodu, również podniesiony (łącznie z wyrównaniem ok. 1,5m) Na elewacji frontowej już powstają schody (6 stopni) - również w formie sporawego tarasu (razem z wyrównaniem gruntu też jakieś 1.3m). Dojdzie balkon podparty dwoma kolumnami (nie będzie to korynt, czy forma dorycka tylko zwykłe, kwadratowe w podstawie słupy obłożone klinkierem - takim samym jak przyziemie, albo pójdę całkiem w drewno...! :580:

Suma sumarum Państwa uwagi ułatwiają mi pracę - nawet te krytyczne. Myślę intensywnie o elewacji wschodniej. Tam zlokalizowany jest podjazd do części firmowej budynku i proporcje naprawdę nieciekawe. Zamierzam zgubić tę niekorzystną okoliczność właśnie okładając część przyziemia jakąś okładziną kamienną. Może jednak drewnem? Jeszcze popracuję nad ostateczną koncepcją, którą muszę dopasować do białego koloru ozdobnych elementów drewnianych. :581:

Irbis - 2014-07-07, 19:45

Zadajecie też Państwo pytania o sposób wykonania detali. Chętnie napiszę jak wygląda to u mnie:

- Ocieplenie wieńca w tym przypadku wykonam styropianem o grubości ok. 20cm - zapewni to ciągłość z ociepleniem elewacji.

- Wymiana gruntu pod chudziak... chyba w przypadku gleby agresywnej dla betonu (np. gleba torfowa)! Siatkę zbrojeniową można zastosować zapobiegawczo przy wylewaniu podczas letnich upałów - zapobiega ona pęknięciom skurczowym! Cała podbudowa pod chudziakiem musi być wykonana prawidłowo, aby zapewnić przyjęcie obciążenia jakie wywierane jest na chudziak (podkład betonowy podłogi na gruncie). Przy betonowym podkładzie pod podłogę na gruncie istotna jest właśnie nośność warstwy znajdującej się pod nim. Jeśli jest to piasek, to wystarczy dosypać i zagęścić warstwami polewając wodą. W innym przypadku może wystąpić nierównomierne osiadanie gruntu i np. miejscowa pustka pod betonowym podkładem (chudziakiem), prowadząca w konsekwencji do jej pękania. Dołożenie siatki stalowej niewiele zmieni, bo nie będzie to zbrojenie konstrukcyjne, a i sam podkład betonowy z chudziaka nie jest dostosowany do pracy jako element samonośnej konstrukcji. Nawet wymieniając grunt pod podkład betonowy powinno się dosypywać piasek/pospółkę warstwami i każdą warstwę poprawnie zagęścić! Podsypanie piasku/pospółki pod chudziak w celu wyrównania jak najbardziej - na przykład glinę trudno zagęścić na tyle aby grunt równo osiadał, dlatego różnice w poziomie uzupełnia się pospółką/piaskiem

- Sposób wykończenia komina: cegła klinkierowa to sposób który preferuję, z ozdobnymi gzymsami na jego zwieńczeniu i ewentualnym blaszanym daszkiem zapobiegającym przenikaniu do wnętrza komina wody z opadów. Ciężar na pewno nie za duży - przy pokryciu strzechą stosuje się podwójną 24cm warstwę klinkieru i nie ma to żadnego ujemnego wpływu na sam komin - to standardowe rozwiązanie. Inna kwestia to koszty - taniej jest otynkować tynkiem cementowym na siatce stalowej i położyć na to płytkę z klinkieru, kamień naturalny itp. Ważne w tym przypadku są klej i fuga, bo to ona będzie najsłabszym elementem tego układu. Należy też pamiętać o wykonaniu zakończenia komina. Właśnie będę robił żelbetowe "czapki" na oba kominy i postaram się pokazać jak... Mimo wszystko traktuję to rozwiązanie jako zastępcze - nic tak nie dodaje uroku kominom jak gzymsy wymurowane z cegły.

Irbis - 2014-07-07, 19:49

Jutro zalewanie fundamentów pod taras, schody wejściowe i wzmocnień ścianek działowych poddasza. Przy okazji dwie "czapki" kominów. Przy wykonaniu tego elementu należy pamiętać o kapinosach, bo w przeciwnym wypadku woda z "czapki" komina będzie spływała po jego ściankach. Szalunek to rzecz prosta, ale jak uzyskać równe i gładkie kapinosy? Otóż bywa różnie. Jeśli mamy odpowiedni sprzęt, to można nabić, ok. 2cm od krawędzi szalunku listewki o przekroju 0,8x1cm. Przed zalaniem betonem szalunek trzeba nasączyć środkiem ułatwiającym odspojenie betonu od szalunku.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group