Eksploatacja i serwisowanie - Wyciąganie źdźbeł trzciny przez ptaki
Irbis - 2014-07-24, 22:56
Z rozmowy telefonicznej - dotyczy miejscowości pod Warszawą: "Czy można coś poradzić na masowe wyciąganie źdźbeł trzciny z nowej strzechy przez gawrony i sroki? Nie możemy sobie z tym dać rady - jeśli w takim tempie trzcina będzie wyciągana przez ptactwo, to za rok strzecha zacznie przeciekać!"
Wyciąganie źdźbeł trzciny nie powinno mieć miejsca przy nowej strzesze! Prawidłowo wykonana strzecha, do wiązania której użyto właściwych materiałów, jest na tyle ścisła, że niemożliwe jest wyciągnięcie pojedynczego źdźbła przez ptaki. Takie objawy wskazują na wadliwe wykonanie strzechy, np. wiązanie trzciny zwykłym drutem ocynkowanym bądź użycie np. wkrętów z nacięciem "krzyżyk". Inną możliwą przyczyną jest brak wykonania prężenia na okapach, co może spowodować, po pewnym czasie, nawet "wyjeżdżanie" całych snopków. Różne nieprawidłowości wykonania mogą dawać takie skutki - trudno to ocenić tylko na podstawie opisanych objawów. Jedyną radą jaką mogę dać, to korzystanie z usług wiarygodnych firm i wymaganie dłuższej niż ustawowa gwarancji. Należałoby przeprowadzić badanie pokrycia. Inną rzeczą jest później egzekwowanie gwarancji od firmy która powstała na okoliczność wykonania jednego zlecenia i zaraz po tym ślad po niej zaginął. Przesłankami pozwalającymi ocenić wiarygodność firmy jest wieloletni okres obecności na rynku, racjonalna cena za wykonanie 1 m2 (cena niższa od ceny samych materiałów powinna zastanowić, a nie uszczęśliwiać) - nie da się wykonać wysokiej jakości pokrycia za połowę ceny. Holendrzy przyjęli minimalną cenę za 1 m2 która wynosi 84 euro netto - z zastosowaniem ołowiu, chromoniklu, galwanizowanej stali, kwalifikowanej trzciny - te materiały są od kilku do kilkudziesięciu razy droższe od stosowanych najczęściej, niezgodnie ze standardami strzecharskimi, zamienników. Strzecha położona w takim standardzie spokojnie powinna wytrzymać kilkadziesiąt lat, strzecha położona za połowę tej ceny nie wytrzyma lat 10. "Strzecharz" za "pół ceny" nie ma pojęcia o specyfice technologii strzecharskiej, a wyegzekwować od niego świadczenie gwarancyjne jest raczej niemożliwe (bo to zwykle praca wykonywana na czarno - bez faktury, a może i firma w ogóle nie zarejestrowana). Aby uniknąć niespodzianek można skorzystać z nadzoru, niezależnego od wykonawcy, specjalisty-strzecharza, który powinien dokonać oględzin kilkakrotnie w trakcie prac (wtedy jeszcze można poprawić błędy). W krajach takich jak Dania, Holandia, Wielka Brytania, Belgia funkcjonuje gwarancja instytucjonalna którą daje narodowa organizacja branżowa - podmioty skupione w tej organizacji mają obowiązek systematycznego szkolenia kadr, stosowania określonych standardów i są kontrolowane przez przedstawicieli organizacji. Członkostwo nie jest obowiązkowe, ale przynależność nobilituje firmę nadając jej status profesjonalnej i wiarygodnej.
Sposobem pozwalającym, choć w ograniczonym stopniu, przedłużyć trwałość nieprawidłowo wykonanej strzechy jest pokrycie jej powierzchni specjalną siatką drobno oczkową. Nie wygląda to najlepiej i zmusza do cyklicznego (co kilka/kilkanaście lat) wymieniania skorodowanej siatki, ale jest to jedyne wyjście. Próby podbijania strzechy pomagają na krótko - im bardziej trzcina jest podbijana, tym bardziej drut wiązałkowy o za małej wytrzymałości "puszcza" na skręcie, co prowadzi do ponownego rozluźnienia trzciny z jednej strony, a z drugiej do zmniejszenia warstwy trzciny znajdującej się nad drutem dociskowym - ta zaś decyduje o trwałości strzechy w czasie.
|
|
|