Dzienniki Budowy - Lisia Chata na Mazowszu
Irbis - 2014-07-08, 22:29 Temat postu: Lisia Chata na Mazowszu Kontrakt realizowany w 2013 roku w okresie od 14 września do 3 października. Przygotowanie trwało kilka miesięcy, a polegało głównie na dostosowaniu elementów stycznych ze strzechą.
A było to tak: (14 września 2013) Jeszcze dwa dni temu rozkoszowałem się smakiem rydzów na masełku, w swojej ostoi na wybrzeżu, a dziś "stacjonuję" pod Warszawą, gdzie rozpocząłem realizację strzechy z zabezpieczeniami. Pracy sporo, ale deszcz daje chwilę wytchnienia... więc dlaczego nie pokazać w jaki sposób to robię...
Dla urozmaicenia zacznę od rydzyków które nawet w warunkach biwakowych da się przygotować w kilka minut:
ale do rzeczy - kryję strzechą nowo budowany dom, którego elewacja obłożona jest częściowo łupanym kamieniem, co powinno idealnie współgrać ze strzechą.
Irbis - 2014-07-08, 22:36
Warunki pogodowe nie sprzyjają takiej pracy, ale na przykład w Wielkiej Brytanii strzecharze nie przerywają pracy z powodu deszczu. W zwyczaju mają przerywać pracę tylko po to aby napić się gorącej herbaty, a przy okazji zmienić przemoczoną odzież roboczą.
Pierwsze warstwy trzciny już na dachu. Wyprofilowany jest okap i wiatrówki, a z pod spodu wystaje zabezpieczenie przeciwpożarowe konstrukcji i łat. Jutro zamierzam wykonać opierzenie komina od strony kalenicy - którego szerokość (niemal 90 cm) wymusza wykonanie dodatkowej konstrukcji drewnianej z własnymi spadkami na boki. Poniżej kilka zdjęć pokazujących zaawansowanie prac
Irbis - 2014-07-08, 22:37
Ciągle pada... ale strzechy jednak powoli przybywa
Niżej można zobaczyć przekrój pokrycia strzechą
Irbis - 2014-07-08, 22:41
Dwa dni bez deszczu i zbliżam się do końca... ale w międzyczasie muszę lotem błyskawicy zwiedzić okolice Narwi w poszukiwaniu specjalnego materiału do wykonania ostatnich warstw strzechy. Na szczęście mazowieckie i podlaskie nie są tak usiane fotoradarami jak koszalińskie, więc proszę o wyrozumiałość na trasie od Wiskitek do Basiut. W zamian obiecuję fotoreportaż z okolic Narwiańskiego Parku - jeśli tylko pogoda dopisze, bo dziś padało!
A na dachu pierwsze zakończenie połaci nad ogrodem zimowym.
Jest to dobry moment, aby pokazać jak powinno ono wyglądać - aby zapewnić szczelność tego najbardziej wrażliwego miejsca strzechy należy ostatnie kilka warstw (w zależności od długości trzciny) zaginać na połać przeciwległą.
Jest to warunek nie tylko szczelności kalenicy, ale też trwałości - zagięta trzcina nie będzie się wysuwała spod docisku. Jeśli zaś zostanie obcięta na wysokości kalenicy, co zwykle spotyka się w Polsce, to prędzej czy później zacznie się wysuwać luzując kolejne warstwy!!!
Prawidłowe wykonanie tego elementu wymaga jednak od strzecharza umiejętności, większego zużycia materiału i przede wszystkim chęci, aby wykonać swoją pracę zgodnie z zasadami sztuki strzecharskiej, a obcięcie trzciny... - "fachowcy" zwykle wmawiają inwestorowi, że "tak ma być"...
Irbis - 2014-07-08, 22:42
Zgodnie z obietnicą mała, fotograficzna dygresja na temat... dlaczego strzecha to ekologiczne pokrycie
To tylko ok. 2 godziny jazdy z Warszawy, a świat jakby z innej bajki i ludzie od wieków związani z tą ziemią, mało urodzajną, ale dającą wiele innych możliwości... uczciwi, gościnni i w jakiś sposób będący częścią tego krajobrazu
Część z czytających nie odebrała mojego przekazu i domaga wyjaśnień dlaczego strzecha jest pokryciem ekologicznym, bo ponoć nie wyjaśniłem... Poza tym, że lubię się bawić trzciną czy słomą, to jeszcze pasjami bawię się słowami - trzymam kciuki, za zrozumienie przy kolejnym czytaniu!
Irbis - 2014-07-08, 22:46
Dlaczego strzecha jest ekologicznym pokryciem?!
Pytanie postawione w taki sposób to czystej wody prowokacja do określenia co rozumiemy pod pojęciem ekologia.
Dziś wszystko może być ekologiczne, ale tak naprawdę pojęcie to jest po prostu masowo nadużywane w celach czysto marketingowych. Dlaczego zapytacie! Chyba dlatego, że podświadomie człowiek dąży jednak do harmonii z naturą i wszystko co sugeruje nam zbliżenie się do niej automatycznie zyskuje.
Tę prawdziwą harmonię właśnie, nie marketingową, chciałem pokazać na zdjęciach z Narwiańskiego Parku Narodowego, a jak najdalszy byłbym od nadużywania powyższego pojęcia, bo wodę z mózgu można próbować zrobić, ale nijak się ona ma do tej płynącej wartko Narwią, rozlewającej się po trzcinowiskach i wyrzynającej nowe koryta w przyrzeczu!
Jestem przekonany, że uważny czytelnik zauważył, iż obiecałem właśnie fotograficzną relację z pobytu na terenie NPN. Wzmianka pozbawiona zacięcia marketingowego miała tylko podkreślić dysonans tych dwóch "światów".
Irbis - 2014-07-08, 22:47
Pogoda w miarę dopisuje, więc i efektów pracy przybywa:
Irbis - 2014-07-08, 22:48
Powoli zbliżam się do końca. Do wykonania pozostały detale i wykończenia, które jednak decydują o estetycznej jakości realizacji. Ponadto kilka detali związanych z wentylacją budynku, którym poświęcę dłuższą chwilę jutro, pojutrze... Później tylko szlifowanie powierzchni oraz okapów i wiatrówek a także impregnacja zwiększająca odporność na przypadkowy (bądź nie) zapłon.
Irbis - 2014-07-08, 22:51
Znowu pada, więc prace zwolniły, ale kalenica wrzosowa już na dachu!
Jest jeden element, który nie podoba mi się w strzesze - właśnie typowa kalenica wrzosowa!
Ogólnie rzecz biorąc kalenica w przypadku strzechy służy do zamaskowania mało estetycznego, a przede wszystkim narażonego na zamakanie i szybką degradację zakończenia strzechy, czyli widocznego przewiązania z drutu dociskowego.
Są różne sposoby aby uczynić ten element mniej widocznym i bezpiecznym dla szczelności pokrycia. Jednym z nich, najczęściej stosowanym w północnych Niemczech, jest właśnie kalenica wrzosowa. Tu na zdjęciu przykład takiego rozwiązania w moim wykonaniu... nieco różniącym się od niemieckiego (staram się aby sama buła wrzosowa była jednak smukła i możliwie najmniejsza). Takie wykonanie kalenicy wrzosowej jest niepopularne wśród większości wykonawców (co łatwo możecie sprawdzić na strzechach przydrożnych hoteli, zajazdów) z uwagi na znacznie większe zużycie trzciny i konieczność większego nakładu pracy. Później dodaję do tego rozwiązania wilki, w innych regionach polski zwane kozłami. Taki koziołek, w zależności od stylu zabudowy może być wykonany z ręcznie łupanego dębu (zabudowa mocno stylizowana na oryginalną, wiejską), czy wyrzynany fantazyjnie z deski sosnowej (przy budynkach bardziej nowoczesnych). W efekcie uzyskam kalenicę prawie polską, która rozbija monotonię dużej połaci, nadając budynkowi specyficznego uroku (ale efekt końcowy do zobaczenia będzie jutro).
Irbis - 2014-07-08, 22:53
I oto kalenica wrzosowa z kozłami dębowymi, ręcznie łupanymi... a w zasadzie próba połączenia nowoczesnej współczesności (kominki wentylacji mechanicznej) z tradycją i wiejskim klimatem.
Irbis - 2014-07-08, 22:54
Dzisiaj chciałbym pokazać wykończony fragment dachu i sposób w jaki komponuje się z kamienną okładziną ściany:
oraz standardowo wykonywane prze ze mnie opierzenie komina... którego w zasadzie nie widać, bo ukryte jest w warstwie strzechy. Tworzy je wydra w ceglanej okładzinie, dodatkowo uszczelniona kołnierzem z blachy ołowianej po bokach, a od strony kalenicy wykonana z drewna półka (coś w rodzaju kozubka) której okładzina z blachy ołowianej łączy się z kołnierzem zamocowanym na kominie. Widoczna jest jedynie dolna część opierzenia, którą standardowo wykonuję z połączonych zakładkowo desek, uszczelniając od spodu modyfikowaną papą, która z papą ma wspólną tylko nazwę i ... i szkielet wykonany z poliestru wzmocnionego polipropylenem
Budynek kryty strzechą zwykle wykonywany jest w konwencji rustykalnej, więc szczyty w jodełkę są naturalnym uzupełnieniem, choć w tym przypadku, zainspirowany niedawnymi odwiedzinami w Narwiańskim Parku Narodowym, zrealizowałem pomysł aby jodełka została odwrócona, co chyba doskonale komponuje się z nietypowymi, choć dość ciekawie wpisującymi się w całość, wąskimi okienkami poddasza.
A to już większy fragment, choć jeszcze bez strzechy na półdaszkach szczytowych.
Irbis - 2014-07-08, 22:56
Prace powoli dobiegają końca. Na poniższym zdjęciu można zobaczyć sposób wykończenia zakończenia strzechy w miejscu styku ze szczytem.
Impregnacja przeciwpożarowa powierzchni dachu o tej porze roku to prawdziwa ruletka! Rankiem powierzchnia dachu jest bardzo często wilgotna od rosy lub mgły. Z impregnacją trzeba się wstrzymać do wyschnięcia połaci. Wieczorem znowu występuje duże prawdopodobieństwo osiadania wilgoci z powietrza, co może doprowadzić do zmniejszenia skuteczności zabiegu, jeśli impregnat nie zdąży wyschnąć. Po zakończeniu oprysku zabezpieczam dodatkowo jedną wiązkę, która pozostaje do wyschnięcia na zewnątrz. W razie niespodziewanego opadu deszczu, mgły, rosy to na niej sprawdza się skuteczność zabiegu. Poniżej zdjęcie już skończonego dachu po impregnacji.
Ostatnią czynnością jest zamocowanie certyfikatu gwarancyjnego (gwarancja ok. 8-10 lat), który ma także ułatwić, po latach, kontakt ze mną.
Irbis - 2014-07-08, 22:58
Pozwolę sobie wyróżnić projekt, według którego realizowany jest prezentowany na zdjęciach budynek - jest on autorstwa Pracowni Projektowej P2 DESIGNS Patrycjusz Pietruszka i Partnerzy, zarejestrowanej co prawda w Irlandii, ale z przedstawicielstwem we Wrocławiu.
Wśród projektów, jakie trafiają do mnie do analizy pod kątem zgodności z wymogami pokrycia strzechą, ten należy do naprawdę nielicznych, które rzeczywiście są do takiego pokrycia przystosowane w każdym detalu.
W trakcie realizacji to wykonawcy poszczególnych elementów próbowali iść po najmniejszej linii oporu i zrealizować zamysł ujęty w projekcie w sposób z jakim stykali się w dotychczasowej praktyce, która jednak nie obejmowała pokrycia strzechą. Wspólnymi siłami udało nam się jednak wyprostować meandry złych nawyków, a efekt możecie oglądać Państwo na powyższych zdjęciach.
Irbis - 2014-07-08, 22:59
Zajrzyjmy na chwilę na dach, nie zwracając uwagi na efekt, a raczej od kuchni. Bystry obserwator na podstawie poniższego zdjęcia potrafi zrozumieć jak zbudowana jest strzecha, dlaczego nie potrzeba pod tym pokryciem żadnych asekuracyjnych zabezpieczeń przed wodą z opadów, jak funkcjonuje 35 cm warstwa trzciny jako dodatkowe ocieplenie:
Irbis - 2014-07-18, 16:52
Na zdjęciu widzimy przekrój strzechy, a w zasadzie to jego poszczególne warstwy w trakcie realizacji. Pręt dociskowy, w trakcie montażu strzechy przytwierdzony do niższej warstwy trzciny specjalną "maczetą hakową", obok leży wiązka wkrętów z drutem chromoniklowym, którymi, po ułożeniu wiązek trzciny, przytwierdza się pręt dociskowy do łat. Umożliwia to wkrętarka z przedłużką, na której końcu umieszczony jest odpowiedni bit.
oskar0608 - 2015-06-08, 07:54
widac w tym wielkie poświęcenie i wytwałość:)i duzy efekt:) gratuluje:)
|
|
|